AŻ CHCE SIĘ POJECHAĆ DO KSIĄŻKOWEJ BRZOZÓWKI
„Pod naszym niebem” Sylwii Kubik to cudownie ciepła
podróż do pięknej Brzozówki, wsi na Powiślu. To opowieść o ludziach, których
domem jest wieś. Jedni mieszkają tu od lat, a drudzy szukają dopiero swojego
miejsca. Jednak tworzą zgraną społeczność, która potrafi się zorganizować.
Trudno powiedzieć, czy to za sprawą energicznej sołtyski, czy może dobrodusznego
proboszcza. Jakże daleko mu do tych „menadżerów” parafii, którzy potrafią tylko
ganić swoje owieczki. Każdy człowiek potrzebuje pozytywnego wzmocnienia, a nie
wysłuchiwania ciągłych tyrad. Ale nie o księdzu i sołtysce jest ta powieść.
Karolina jest nauczycielką i mamą dwóch córek, z
których młodsza urodziła się jako wcześniak. Walczyła dzielnie, wspierana przez
męża o jej zdrowie. Gabrysia praktycznie wyszła już ze swojego wcześniactwa,
stając się przeuroczą i roztropną dziewczynką. Hania razem z mężem prowadzi
gospodarstwo rolne i wychowuje dwójkę dzieci. Zmaga się nie tylko z obowiązkami
rodzicielskimi, ale także ze zgorzkniałą teściową.
Monika samotnie wychowuje niepełnosprawnego syna i troskliwie
pielęgnuje swoje wszystkie życiowe niepowodzenia, odbierając sobie przy okazji
prawo do szczęścia.
Z kolei doktor Maciej uciekł do Brzozówki od
wielkomiejskiego zgiełku i wcale się z tym dobrze nie czuje. Przynajmniej na
początku.
Mamy jeszcze nastoletnią Wiktorię, która chce
zawalczyć o siebie i wyrwać się z toksycznego domu. Tajemniczą panią Helenę i gburowatego
pana Stefana.
Pod tym sielskim życiem skrywa się też bolesna tajemnica
sprzed lat. Powiśle na przestrzeni wieków mocno zostało sponiewierane, a jego
mieszkańcy doznali wiele krzywd. Szczególnie bolesna była ostania wojna i lata
powojenne. Te historię poznajemy po kawałeczku, serwowaną z umiarem.
Sylwia Kubik snuje swą opowieść powolutku, pieszcząc
piękną i jakże barwną polszczyzną. Można wygrzać się w słońcu i delektować
upojnym zapachem kwiatów. Autorka niczym pędzlem maluje cudowne obrazy i …
zostawia czytelnika z dopiero co rozpoczętą historią.
Pani Sylwio, tak się nie godzi! Nie pogniewam się na
panią tylko dlatego, że już niebawem sięgnę po „Miłość pod naszym niebem”. I
poznam dalsze losy mieszkańców Brzozówki.
#WydawnictwoeSPe
#WydawnictwoeSPe
Komentarze
Prześlij komentarz